Europa Wolnych Ojczyzn Europa Wolnych Ojczyzn
24
BLOG

Ktoś w tym kraju musi pozostać uczciwy

Europa Wolnych Ojczyzn Europa Wolnych Ojczyzn Polityka Obserwuj notkę 0

Lider ugrupowania Europa Wolnych Ojczyzn – Partia Polska mówi o swojej formacji, jej tożsamości i planach na najbliższe wybory. Rozmowę przeprowadził Krystian Kratiuk.

Czym Partia Polska różni się od bardziej znanych ugrupowań politycznych?

Wydaje się, że pierwszą różnicę znajdziemy już w genezie naszej formacji. Europa Wolnych Ojczyzn - Partia Polska powstała po wyczerpaniu się formuły działania Komitetu Obywatelskiego o podobnej nazwie, który zgodnie z podpisaną 13 grudnia 2007r. w Tyńcu - Deklaracją Tyniecką zorganizował tak w kraju, jak również wśród Polonii kampanię pro- referendalną, domagając się przeprowadzenia referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, a przede wszystkim zgodnego z zapisami Konstytucji RP poinformowania obywateli o rzeczywistych skutkach przyjęcia zapisów tego dokumentu.

Przy oczywistym niepodległościowym, a zarazem chrześcijańskim charakterze postulowanych rozwiązań, zdecydowanie opowiadamy się za faktycznym uwolnieniem polskiej przedsiębiorczości, zdrową gospodarką rynkową oraz tanim lecz silnym państwem narodowym. Mimo wielu odniesień historycznych do I i II Rzeczypospolitej, język którym operujemy jest współczesny, a podejście z zasady koncyliacyjne. Chętniej szukamy sojuszy, niż konfrontacji.

W odróżnieniu od innych partii jesteśmy formacją otwartą tzn. statutowo dopuszczamy koncesjonowane przez Radę Naczelną podwójne członkostwo z innymi bliskimi nam ideowo organizacjami politycznymi - już na wstępie zastosowane w przypadku Polskiego Porozumienia Przedsiębiorczości i Pracy.

Nasza partia ma z założenia charakter ideowy i kadrowy. Utrzymujemy się wyłącznie z darowizn członków.


Nazwa Europa Wolnych Ojczyzn może sugerować, że jesteście Państwo umiarkowanie proeuropejscy. Jaki jest stosunek EWO do członkostwa Polski w Unii?


Debatę publiczną nad członkostwem Polski w Unii zdominowały poczciwe skądinąd emocje, wywołane jednak przez ludzi nie do końca rozsądnych, a może i co do intencji nie zawsze pewnych.
Skutkowało to postawieniem bezsensownego pytania "Unia, czy Białoruś?" Sama integracja nie jest pomysłem ani nowym, ani złym samym w sobie. Chodzi natomiast o zastosowaną formułę wspólnego kontynentalnego państwa, która w warunkach permanentnej sprzeczności narodowych interesów jest absolutnie nie do przyjęcia.

Co do historii myśli politycznej w tym zakresie, to prawie nikt nie zna polskiego wkładu w dyskusję na temat koncepcji pokojowej integracji narodów Starego Kontynentu. Z trudem wyciągamy dziś z mroku zapomnienia postać, działalność i ogromną spuściznę literacką Stefana Buszczyńskiego – powstańca styczniowego, polityka, naukowca, pisarza, publicysty i wizjonera, którego możemy wręcz uznać za ideowego patrona naszej organizacji.

Mało kto wie, że pojęcie Europa Wolnych Ojczyzn zostało sformułowane po raz pierwszy nie przez de Gaullea, ale stanowi nazwę dziewiętnastowiecznej koncepcji budowy kontynentalnej wspólnoty opartej na całkowicie zachowanej suwerenności państw narodowych, lecz przy wykorzystaniu faktycznie nam wspólnych wartości m.in. - chrześcijańskich. Jej twórcą był właśnie skazany zaocznie na karę śmierci i konfiskatę całego majątku szlachcic z Podola - Stefan Buszczyński h. Strzemię, spoczywający dziś w Kwaterze "Polonia" na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Poza rzeczywistym gwałceniem suwerenności państw narodowych i ducha demokracji w każdym jego wymiarze, realizowana obecnie koncepcja integracji europejskiej grzeszy obsesyjną wrogością do wszystkich religii, oraz doktrynalnie narzucanymi rozwiązaniami socjalistycznymi, które zabijają tak indywidualną aktywność, jak również gospodarczą konkurencyjność w wymiarze
globalnym. Potwierdzeniem niesionego tą droga upośledzenia są choćby losy tzw. "Strategii Lizbońskiej" z której realizacji wstydliwie się wycofano, bo założony w niej prymat gospodarczy w świecie jest dla tak pomyślanej Unii nieosiągalny.

Sprzeciwialiście się Państwo Traktatowi z Lizbony. Dziś, jest on już ratyfikowany. Czy planujecie jeszcze jakieś działania dotyczące zapisów tego dokumentu?

W minionych dwóch latach utrzymywaliśmy kontakt z parlamentarzystami brytyjskimi, z Vaclawem Klausem, a także z najmniej niestety skłonnymi do jakiejś żywszej współpracy urzędnikami polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego wstrzemięźliwość w kwestii ostatecznego podpisania Traktatu wielokrotnie wspieraliśmy.

Niestety zmasowana akcja złamała opór niewielkiej Irlandii, która w powtórnie przeprowadzonym referendum powiedziała Traktatowi – tak. W innych krajach, gdzie tak jak np. w Anglii prawie 100% badanych było za referendum, a przeciwko ratyfikacji Traktatu - klasa polityczna zamknęła obywatelom usta, gdyż taki tryb ratyfikacji tego dokumentu nie był tam obligatoryjny.
W ten oto sposób przepchnięto zapisy odrzucone już wcześniej przez Francuzów i Holendrów p.n. Traktatu Konstytucyjnego - praktycznie z pominięciem woli wielu narodów Europy. Taki jest właśnie początek nowego europejskiego ładu, znów forsowanego głównie przez żądne hegemonii Niemcy i Francję.

Dla Polski obecnie najistotniejszą sprawą jest powstrzymywanie się od przyjęcia zabójczej dla gospodarki, a także poziomu życia obywateli wspólnej waluty - euro. To właśnie ten atrybut suwerenności (jeden z niewielu ocalałych w "procesie integracji") w dużej mierze uratował nas dzisiaj przed skutkami powszechnego kryzysu gospodarczego.

Nie ma przy tym żadnego wiarygodnego powodu do przenoszenia kolejnego ośrodka decyzyjnego - tym razem do Frankfurtu, zaś argumenty dot. "wygody turystów" mogą jedynie wzbudzić uśmiech politowania. Intencje są w tym przypadku równie szczere, jak to ma miejsce w kwestiach opodatkowania wpływu na rzekomo ocieplający się klimat. Chodzi o uzależnienie, obciążenie, a dalej kolonizację ubezwłasnowolnionych państw narodowych.

Jeżeli mówimy o przyszłości, to możemy być pewni, że uparte gwałcenie wolności osobistej i narodowej, promocja rozmaitych dewiacji, a także wspomniany wcześniej obłąkany socjalizm na koniec doprowadzą tę wspólnotę - albo do pożądanych reform ustrojowych, albo do gwałtownego
rozkładu, przy powrocie nacjonalizmów w ich najbardziej skrajnej formie.
Żadna socjalistyczna i budowana na siłę wspólnota wielonarodowa nie przetrzymała próby czasu, a większość z nich rozpadała się niezwykle krwawo.

Naszym zadaniem nie jest obecnie wyprowadzanie Polski z Unii, ale przygotowanie koncepcyjne i kadrowe do działań w okresie, który nastąpi po wyłączeniu regulacji niewolącego kontynent Traktatu z Lizbony. Dla Polaków będzie to faktycznie kolejne wybicie się na niepodległość.

 
.Jak Partia Polska ocenia aktualny rząd?

Wielu nie bez powodów twierdzi, że nie jest to rząd, ale stały partyjny komitet wyborczy. Kampania trwa zatem non- stop, ale niewiele słyszymy o rzeczywistej pracy. Gdyby nie obsceniczne awanturki z Prezydentem, sondażowa obsesja i co najgorsze - rosnące wciąż długi, to właściwie można by było tego rządu nie zauważać. Historia wystawi nam jednak solidny rachunek za naszą kolejną narodową niefrasobliwość w tolerowaniu państwowych anomalii.
Ale wiadomo, że "Polak jest mądry po szkodzie", a i to nie zawsze.

Najzabawniejszym elementem wejścia każdej ekipy jest kolejne markowanie działań pro - przedsiębiorczych p.n. "jednego okienka", lub "przyjaznego państwa".
Ekspresowa rejestracja działalności gospodarczej, czy szybka urzędnicza obsługa nijak się mają do stanowczo zbyt wysokich podatków i kosztów pracy, skomplikowanej całości prawa oraz powtarzanych wciąż przez peerelowskich pogrobowców ataków na swobodę dostępu do wykonywania określonych zawodów. Polska zajmuje niezmiennie bardzo dalekie miejsce we wszystkich odpowiednich rankingach i to właściwie może stanowić w tym względzie - puentę.

Trzeba jednak przyznać, że przedsiębiorcy MŚP, którzy od dawna wytwarzają ponad 50% polskiego PKB sami są sobie winni. Stronią od wiedzy i działań politycznych, a poznanym politykom dają się najzwyczajniej uwodzić i naciągać. Ale skoro nasze "strzyżone baranki" deklarują uparcie, że "nie zajmują się polityką", ale fotkę z posłem mieć lubią, to jak może być inaczej?

Najbardziej nas jednak martwi stan naszej armii. Wielu ekspertów od dawna bije w tym względzie na alarm. Nie można słusznie likwidując pobór, uzyskać profesjonalnej sprawności bez zainwestowania stosownych środków.
Polski podatnik wciąż jednak odnosi wrażenie, że w jego państwie nic się nie
udaje i na nic tego państwa go nie stać.

A jak Partia Polska ocenia urzędującego Prezydenta?

W miarę możliwości wspieraliśmy Lecha Kaczyńskiego zarówno w kwestii oddawania mu szacunku należnego głowie państwa, jak również przy podejmowaniu decyzji w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Niestety nie znamy go osobiście, choć sam słyszałem o nim wiele ciepłych słów np. od zacnej Pani Walentynowicz.

Spośród prezydenckich biur, z którymi mieliśmy kontakt pozytywnie możemy wyróżnić jedynie Biuro Prawa i Ustroju, skąd nadesłana odpowiedź była analizą normalną pod względem intelektualnym, w przeciwieństwie do pozostałych trzyzdaniowych pisemek na "odwal się".

W jednym przypadku czekaliśmy aż cztery miesiące na decyzję w prostej i pozytywnej prawie,
z prawdziwą przykrością dla zainteresowanych prezydenckim patronatem kombatantów.
Szczerze zasmuceni, zrezygnowaliśmy w końcu oficjalnie z dalszych starań.

Jedno jest pewne, Prezydent Lech Kaczyński nie dość starannie dobiera ludzi, a ci których ma, często nie są warci pieniędzy, jakie im płacimy.
Może więc warto spalić zeszyty ze starymi kontaktami i zaryzykować nowe?

Ilu członków liczy Partia? Jak wyglądają jej struktury rejonowe?

Można powiedzieć, że jesteśmy partią "wielokanapową". Nie mamy specjalnego parcia do wciągania ludzi na listę członków - na siłę. To stanowi nasz kolejny wyróżnik jeśli chodzi o partie pozaparlamentarne, które łatając na siłę struktury symulują masowość, usiłując w ten sposób prężyć muskuły i wpisywać się na listę politycznej obecności.
Siłę naszej organizacji stanowią realne działania i liczni sympatycy.
Kto chce nas poznać niech śledzi media i szuka w internecie wpisując w wyszukiwarkę nazwiska członków. Z całą pewnością nie jesteśmy bytem wirtualnym.

Cieszy nas natomiast fakt, że członków EWO - PP stale przybywa, a większość z nich aktywnie uczestniczy także w działaniach swoich organizacji trzeciosektorowych . Siedzibą naszej partii jest Kraków, lecz od początku aktywne struktury działają też w Warszawie oraz innych ośrodkach akademickich. Niebawem mamy nadzieję osiągnąć pożądaną sprawność w wymiarze ogólnopolskim.

Czy Partia Polska zamierza wystartować w wyborach samorządowych we wszystkich miastach i gminach w Polsce, czy tylko w części? Jeżeli tak, to czy znani są już kandydaci Partii np. na prezydenta Warszawy, Krakowa czy innych wielkich miast? Czy zamierzacie wystawić własnego kandydata na Prezydenta RP? Jeżeli tak, to kogo? Jeżeli nie, to czy poprze któregoś z kandydatów? Do którego z polityków jest Państwu najbliżej?


W obydwu przypadkach prowadzimy obecnie stosowne rozmowy, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by formułować jakieś prognozy, czy deklaracje. Z całą pewnością nasi kandydaci pojawią się na
takich, czy innych listach wyborczych.

Ostatnio nasi kandydaci startowali w wyborach do PE z list Prawicy Rzeczypospolitej, przy określonej na listach wyborczych obok nazwiska - przynależności do EWO – PP. Zadecydował tu podobny stosunek do kwestii ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, ochrony wartości chrześcijańskich, podstawowych zagadnień gospodarczych, a także ogólnie trudne warunki w obrębie opcji niepodległościowej.
Mamy nadzieję na bardziej sprzyjające sukcesom rozmowy przed zbliżającymi się wyborami.


Partia Polska współpracuje z innymi organizacjami - Krajowe Forum Przedsiębiorczości, czy Polskie Porozumienie Przedsiębiorczości i Pracy. Można więc wywnioskować, że jesteście bardzo wrażliwi na kwestie gospodarcze. Jakie są wasze najważniejsze postulaty w tych kwestiach?

Członkami Partii Polskiej są w znakomitej większości osoby działające w rozmaitych stowarzyszeniach, co mimo pozostawania w tzw. opozycji pozaparlamentarnej faktycznie stanowi o naszej skuteczności w działaniach pozytywnych, Wielu z nas zinstytucjonalizowało swoją przedsiębiorczość prowadząc własne firmy.

To właśnie połączenie naszego Ruchu Przedsiębiorczości i Pracy ze stowarzyszeniami stricte skupiającymi przedsiębiorców oraz typowymi organizacjami katolickimi, czy kombatanckimi  zaskutkowało poza wieloma ogólnopolskimi masowymi akcjami (jak choćby "Obrona Westerplatte 2008", czy samochodowe Rajdy Pamięci Narodowej), także utworzeniem partii politycznej pn. Europa Wolnych Ojczyzn - Partia Polska.

Nasz program gospodarczy to w gruncie rzeczy postulat budowy kapitalizmu narodowego, - zgodnego zarówno w realistycznie pojmowaną ekonomią, jak również społeczną nauką Kościoła Katolickiego.

Nie jesteśmy zatem ani "pobożnymi komunistami", ani też "ortodoksyjnymi liberałami".
Jesteśmy realistami. Nie zakładamy przy tym, że mądry rynek swoimi mechanizmami zneutralizuje cały jednostkowy, czy narodowy egoizm, ale też w żadnym wypadku nie przewidujemy budowy "narodowego kibucu", postulowanego przez niektóre pseudo- prawicowe i pseudo- narodowe formacje.

Nie przejmujemy się przy tym zarzutami żadnej ze stron. Jak się to komuś podoba, to sobie nas może nazywać gospodarczymi, czy katolickimi "liberałami", albo też kapitalistycznymi "nacjonalistami". Jedno jest pewne - tylko zasłużone indywidualne sukcesy życiowe mogą się w
końcu przerodzić w ogólnonarodową pomyślność, a także bardzo nam wszystkim potrzebną siłę
polskiego państwa. W tym przypadku żadnych "marketingowych" znieczuleń stosować nie wolno.
Ktoś w tym kraju musi pozostać uczciwy i trzeźwy.
 

Źródło: www.netbird.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka